27 czerwca minister Anna Zalewska ogłosiła w Toruniu założenia reformy oświatowej. Ich najważniejszym punktem jest wygaszanie gimnazjów, które w praktyce spowoduje ich likwidację. Rozwiązanie to oznacza powrót do ośmioklasowej szkoły podstawowej. Wśród rozwiązań mających pomóc zagospodarować budynki po zlikwidowanych gimnazjach, jest umieszczenie w nich klas 5 - 8 szkoły podstawowej tak, aby jednak zapewnić rozdział najmłodszych, teraz już siedmiolatków, od piętnastoletnich uczniów klas ósmych. Czym jednak takie rozwiązanie różni się od dotychczasowego systemu, trudno powiedzieć. Na pewno potrzebna będzie zupełnie nowa struktura organizacyjna oświaty. Po reformie spora część nauczycieli straci pracę, szacunkowo szósta część z każdego likwidowanego gimnazjum. Czeka nas też cała fala konkursów na dyrektorów, na obsadzenie których zwiększoną ilość głosów będzie teraz miało kuratorium. Dyrektorzy będą także musieli, podobnie jak kiedyś, uzgadniać z kuratorium arkusz organizacyjny szkoły. Skutków reformy oświatowej jest znacznie więcej, jednak najbardziej dokuczliwe z nich to utrata pracy przez nauczycieli. Odpowiedź na pytanie, jak zamierza poradzić sobie z nimi wiceburmistrz ds. oświaty Roman Bera, ile miejsc pracy zdoła uratować, znajdziecie w najnowszym wydaniu programu Gość TV Kwidzyn.
Komentarze