Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 23 listopada 2024 03:09
Reklama

Wyburzenie komina "Warmińskich"

25 kilogramów lasek dynamitu rozmieszczonych w 300 otworach wystarczyło, aby zburzyć, liczący 107 metrów wysokości, komin dawnych Zakładów Przetwórstwa Owocowo Warzywnego w Kwidzynie. Betonowa konstrukcja kilkanaście sekund po godzinie 16.00, wzbijając tumany kurzu, runęła na ziemię.
Wyburzenie komina "Warmińskich"

Sprawcą wyburzenia za pomocą materiałów wybuchowych była firma Grań z Olkusza. Tą metodą rozebrała już prawie 50 kominów. Obiekt w Kwidzynie nie był specjalnie wymagający czy trudny w rozbiórce ze względu na duży, otaczający go teren. Jak w kilka minut po eksplozji powiedział nam odpowiedzialny za rozbiórkę Jerzy Milka, w Kwidzynie panowały wręcz luksusowe warunki do bezpiecznego położenia komina na ziemi. Za pomocą ładunków wybuchowych podcięto zachodnią stronę komina, który powoli upadł w kierunku bloku TBS, znajdującego się po drugiej stronie ulicy Toruńskiej. Rozbiórce komina towarzyszyły dwa silne wstrząsy. Pierwszy, chwilę po detonacji dynamitu, spowodowała fala uderzeniowa sprężonego wybuchem powietrza. Drugi wstrząs miał miejsce w chwili, gdy komin o potężnej w końcu masie, z impetem uderzył w ziemię. Dzięki temu, że padał deszcz chmura kurzu i pyłu nie była zbyt duża, więc sprzątania wiele nie będzie. - Lubimy naszą pracę również dzięki temu, że nie musimy udzielać długich gwarancji na trwałość naszych produktów - powiedział na zakończenie Jerzy Milka, którego zespół tak sprawnie zburzył komin "Warmińskich".

   W materiale filmowym ujęcia zburzenia komina,  w tym jedno, bardzo widowiskowe szczególnie w momencie zetknięcia komina z ziemią, wykonane z prędkością 100 klatek na sekundę. Rozmowa z osobami odpowiedzialnymi za wyburzenie, podczas której zdradzą szczegóły operacji oraz jej przyczyny wkrótce.

Gorące podziękowania dla Olka Łubińskiego za udostępnienie balkonu, na którym powstały  ujęcia upadku komina oraz dla jego żony Małgorzaty za cierpliwość dla tłumów amatorów filmowania, którzy zadeptali podłogę w Jej domu. Dziękujemy.

 

 


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
Reklama