Druga edycja Rajdu Kwidzyńskiego wzbudziła dużo większe zainteresowanie zawodników i publiczności niż pierwsza. Akces do udziału w imprezie zgłosiło 55 załóg, czyli o ponad 100% więcej niż przed rokiem. Rywalizacja też była bardziej zacięta i uczestnicy rajdu wielokrotnie dostarczyli, licznie zgromadzonym widzom, niezapomnianych wrażeń. W tym roku przedstawimy Wam młode i pełne fantazji załogi, które w ślady Roberta Kubicy wyruszyły w samochodach starszych od siebie, stawiając czoła maszynom zaprojektowanym do sportów wyczynowych. Dowiemy się również kilku ciekawych rzeczy na temat specyfiki rajdów samochodowych oraz tego, jak komentować takie imprezy, aby wzbudzić zainteresowanie publiczności. Jako jedyni sfilmowaliśmy niefortunne zajście załogi białego rovera z numerem 27, podczas którego, ani nie wydachował po serii efektownych przewrotów, ani nie wpadł pomiędzy źle zaparkowane przy trasie rajdu samochody, za to ku uciesze publiczności marznącej w Pastwie, efektownie nie zmieścił się w zakręcie i po gwałtownym kontakcie ze specjalnie na rajd pobielonym krawężnikiem, urwał sobie lewe, przednie koło, krzesząc snopy iskier, nim bezpiecznie zatrzymał się na poboczu. Jeżeli poczuliście, że w przyszłym roku też chcecie zniszczyć swoje auto w podobnie widowiskowy sposób, to z naszego filmu dowiecie się, jak wstąpić do Automobilklubu Morskiego z Gdyni, który rajd tak sprawnie organizuje. Kto wie, może podkwidzyńskie OESY przyniosą Wam sławę zarezerwowaną głównie dla fińskich kierowców?
Komentarze