"Precz z Kaczorem dyktatorem", "wolne sądy" i "konstytucja" to najczęściej wznoszone okrzyki podczas tego protestu. Wśród zebranych można było zobaczyć przedstawicieli różnych partii politycznych, osoby znane z życia publicznego w Kwidzynie, samorządowców i zwykłych mieszkańców. Członkowie SLD pod przewodnictwem szefa pomorskich struktur Sojuszu rozdawali zebranym egzemplarze Konstytucji RP, aktor i reżyser Jacek Borcuch znany z takich filmów, jak Dług, Wszystko co kocham czy nieulotne, odczytał preambułę do Konstytucji, a do próbujących mu przerwać krzykami kilku osób powiedział - Krzyczycie zza winkla, zza drzewa jak tchórze, wyjdźcie, pokażcie swoje twarze. Protest przebiegł raczej spokojnie, a kilkuosobowa grupka kontrmanifestantów nie była w stanie się przebić przez głos wydobywający się z kilkuset gardeł. Zresztą chyba nie mieli specjalnego pomysłu na to, jak wyrazić swoje poglądy, bo wznoszone przez nich okrzyki "precz z komuną" były podchwytywane przez zebranych, a okrzyk "wolna Polska" szybko został zamieniony na "wolna Polska europejska". Spora liczba zebranych trzymała w ręku zapalone znicze, które po zakończeniu spotkania zostały złożone na schodach do sądu.
- Demokratycznie wybrana władza sięgnęła po coś, co się jej nie należy, zmienia ustrój naszego państwa(...) ten dzień, dzień 20 lipca zapamiętamy tak samo mocno, jak dzień 22 lipca - haniebnie! - mówił do zebranych Burmistrz Andrzej Krzysztofiak, który też przypomniał wielkie poparcie dla integracji europejskiej, przed 14 laty wyrażone przez mieszkańców Kwidzyna podczas referendum europejskiego. Podsumowując działania władzy, przypomniał maksymę "Tyle władzy ile to konieczne, tyle wolności ile to możliwe" - obawiam się, że obecna władza odwróci te proporcje na tyle władzy ile to możliwe, tyle wolności ile to konieczne - podsumował. Jerzy Kozdroń - były wiceminister sprawiedliwości i sędzia Trybunału Stanu przypomniał swój protest przeciw dekretowi o wprowadzeniu stanu wojennego - "Wydawało się, że te czasy już nie wrócą a okazało się, że po blisko 30 latach musimy wracać do walki o nasze podstawowe prawa i wolności (...) Dziś wiemy na pewno, że nie ma już trójpodziału władzy, został zniszczony". Ola Borówka, która wystąpiła w koszulce z symbolicznym już nadrukiem w formie białej róży, powiedziała, że nie chce, aby jej wnuki żyły w kraju, w którym nie ma wolności, nie przestrzega się trójpodziału władzy i nie szanuje drugiego człowieka. - Jak powiedział prof. Bartoszewski warto być przyzwoitym, widzę, że w naszym mieście takich ludzi nie brakuje - zakończyła, komentując ilość zebranych.
Głos zabierało sporo osób, znanych i nieznanych z przestrzeni publicznej, ale wszystkie wyrażały ten sam sprzeciw przeciwko zmianom obecnie w Polsce zachodzącym. Nie zabrakło też kilku mocnych słów do osób próbujących przeszkadzać protestującym oraz apeli o to, aby douczyli się, czy wręcz wrócili do szkoły. Na koniec pojawiły się apele o zjednoczenie obecnej opozycji oraz okrzyk "Policjanci - bądźcie z nami". Z powodów technicznych materiał publikujemy z lekkim opóźnieniem, za to w całości. Zawiera on wszystkie wystąpienia podczas protestu. Prosimy o wyrozumiałość wobec naszego operatora, który musiał zmierzyć się z tłumem i jakoś opanować kamerę.
Komentarze