Pracownicy Gminnego Ośrodka Kultury w Kwidzynie nie mają łatwego zadania. Muszą dotrzeć aż do 28 sołectw, a w dodatku nie mają stałej siedziby. To, zdaniem szefowej GOK Katarzyny Bednarek, jest akurat atut. Brak siedziby ułatwia dotarcie z ofertą kulturalną do odległych miejscowości, o których jeszcze niedawno mawiano, że są położone z daleka od szosy. Jak się okazuje drzemie tam spory potencjał i wielka potrzeba dostępu do kultury. Dzięki projektom realizowanym przez GOK mieszkańcy z biernych odbiorców stają się twórcami, sami decydują co i jak chcą realizować. Niedawno, we wsi Ośno, uroczyście podsumowano dwa realizowane tam projekty. Pierwszy z nich to inicjatywa wyłącznie mieszkańców, którzy po raz kolejny zażyczyli sobie warsztatów z fotografii i tańca. Pod okiem instruktorów GOK, starsi i młodsi, przez całe lato szlifowali swoje umiejętności w tych dziedzinach. Owoce tej pracy można było zobaczyć w postaci wystawy fotografii i pokazu tańca, ale prawdziwym efektem warsztatów są umiejętności i nowe możliwości, które zyskali mieszkańcy. Drugi projekt, który zaabsorbował Ośniaków był już współfinansowany przez ministerstwo kultury. W jego ramach, w centrum wsi powstał popartowy mural. Chociaż w jego wykonaniu pomagali artyści zatrudnieni w ramach projektu, to forma i treść pochodziły od mieszkańców, którzy odwołali się do czasów, kiedy za sprawą wielkiego PGRu, który w Ośnie funkcjonował, ich miejscowość tętniła życiem. Takie projekty nie są tanie, ale Katarzyna Bednarek jest zdania, że przynoszą wymierne korzyści w postaci zachowania lokalnej tożsamości. Wójt Gminy Kwidzyn Ewa Nowogrodzka zapewnia, że tak długo jak mieszkańcy będą obdarzali ją zaufaniem, tak długo pieniędzy na takie działania nie zabraknie. Dostrzega ich wielką wartość w integracji i budowie więzi społecznych i międzypokoleniowych wśród mieszkańców. Trudno nie zgodzić się z tą opinią, ponieważ w Ośnie, w projektach zaproponowanych przez GOK, udział brali i duzi, i mali. Jedni czynem, inni radą, ale rękę do działania przyłożyli wszyscy. Każdy projekt ma swoich bohaterów tak, jak energiczną panią sołtys Monikę Jędrych, która zaraża entuzjazmem, czy panią Kazimierę Wawrzyniak będącą prawdziwą skarbnicą wiedzy na temat lokalnej historii, ale najistotniejsze jest to, że jego realizacja jednoczy mieszkańców i daje im poczucie własnej wartości. Rozbudza też ich apetyty, ale to nie przeraża pracowników GOK. - Lubimy swoją pracę mówi Katarzyna Bednarek - pytana o to, czy nie obawia się, że oczekiwania mieszkańców wzrosną. Jak istotne są takie projekty, jak te podsumowane w Ośnie, dla mieszkańców oraz na jakie ich potrzeby odpowiadają przekonacie się, oglądając nasz reportaż, ale już teraz możemy Wam zdradzić, że stosunkowo niewielkimi środkami finansowymi, ale za to z wielkim zaangażowaniem mieszkańców, na prowincji można dokonać wielkich rzeczy.
Komentarze