Kiedy Szkoła Podstawowa nr 6 zabiera się za robienie teatru, wiadomo, że żadnej łatwizny, ani chodzenia na skróty nie będzie. Wystawiony wiosną tego roku spektakl "Oskar i pani Róża" będący adaptacją prozy Erica-Emmanuela Schmitt`a podniósł standardy szkolnego przedstawienia na zupełnie nowy poziom. Czy kolejny spektakl "Szóstki" gruntuje jej pozycję teatralnego potentata?
Skala spektaklu "Wizyta" wystawionego 3 listopada na deskach kwidzyńskieo kinoteatru musi robić wrażenie. Dziesiątki wykonawców, zaplanowane z rozmachem sceny zbiorowe i role, których wykonanie wymagało sporo odwagi. Do tego pokaz poziomu umuzykalnienia uczniów. Wykonywane przez nich piosenkiki były dowodem, że nuczyciele muzyki na pewno w "Szóstce" nie próżnują. Narracja też prowadzona niebanalnie, role sceniczne przeplatają się z filmami, które porządkują fabułę i czynią ją bardziej zrozumiałą. Tematyka też niełatwa, czyli śmierć i przemijanie. Główną bohaterkę spektaklu los doświadcza szczególnie okrutnie. Najpierw nie udaje się jej donosić do końca ciąży, druga też jest zagrożona. W końcu umiera jej mąż. Kiedy wydaje się, że to koniec nieszczęść śmierć wyciąga rękę po urodzoną z takim trudem córkę. W dodatku siostra bohaterki musi zmierzyć się z diagnozą nowotworu. Zła passa zostaje przerwana, ale jak się okazuje niekoniecznie dzięki postępom medycyny. Wiadomo, zdrowie jest najważniejsze, ale los nie oszczędza naszym bohaterom kłopotów finansowych. W ich oczy zagląda głód, a u drzwi czyha komornik. I tu pojawia się promyk nadziei, czyli wygrana w Totolotka. Ta zaskakująca fabuła wydaje się być próbą znalezienia sensu w przemijaniu i konieczności znoszenia cierpień towarzyszących człowiekowi. Ów sesn to poddanie się wyrokom boskim, które najwyraźniej musi zostać jakoś nagrodzone.
Spektakl "Wizyta" jest dosyć luźną adaptacją powieści "Niebo istnieje naprawdę" pastora Todda Burpo i Lynn Vincent.
Autorką scenariusza i odtwórczyną głównej roli była Danuta Chodorowska, którą widzieliśmy wcześniej w roli Pani Róży. Ponownie towarzyszyła jej, mająca już sporą wprawę w umieraniu na scenie, Milena Frej. W odróżnieniu od poprzedniego spektaklu, tym razem kreowana przez nią postać uchodzi z życiem. O śmierć ociera się również postać siostry głównej bohaterki, którą zagrała sama pani dyrektor "Szóstki" Lidia Nowacka. Chociaż na scenie pojawiło się kilkadziesiąt postaci, to właśnie ta trójka oraz Aleksandra Szafarewicz dźwignęły większą część ciężaru spektaklu. Specyfikę pracy polskiej służby zdrowia oraz istotę kontaktów z pacjentem, fantastycznie oddała Joanna Kierlin-Serocka. Filmy, dzięki którym fabuła spektaklu ułożyła się w spójną historię, wyszły spod ręki Ewy Wiercińskiej. Całość swój kształt finalny uzyskała dzięki zapałowi i energii reżysera, którym nie mógł być nikt inny niż Elżbieta Zardzewiały. Z nimi wszystkimi spotkacie się w załączonym materiale wideo, w którym dopytujemy o pracę nad spektaklem, wrażenia z premiery i plany na przyszłość.
Przed Wami teatralna ekipa z "Szóstki"
Oto lista osób, które pracowały nad spektaklem i które 3 listopada oklaskiwaliście w teatrze:
Scenariusz - p. Danuta Chodorowska
Reżyseria - p. Elżbieta Zardzewiały
Przygotowanie wokalne - p. Renata Preibisz
Wybór podkładów muzycznych - p. Ewa Wiercińska
Scenografia - p. Izabela Lipiec, p. Zofia Cieślakowska, Amelia Lipiec
Choreografia - p. Aneta Karatysz, p. Jolanta Kubiak, p. Marzena Strociak
Reżyseria, zdjęcia i montaż filmów wykorzystanych w spektaklu - p. Ewa Wiercińska
Pomoc techniczna (medialna) - Chantalle Komorowska.
W rolach głównych
Sonia - p. Danuta Chodorowska
Antonina - p. Lidia Nowacka
Milka - Milena Frej
Natalia - Aleksandra Szafarewicz
Lekarka - p. Joanna Kierlin - Serocka
Jezus - Marek Serocki
oraz
uczniowie klas: 1d, 2b, 2d i koła artystycznego.
Komentarze