Pomysł wykonywania wielkanocnej palmy tak imponujących rozmiarów narodził się w głowie pani Elżbiety Szczukowskiej, która od lat zaraża mieszkańców Rakowca swoim entuzjazmem i energią. Palmy powstają w Sali Tradycji Kulinarnej, którą dysponuje KGW Rakowiec. Panuje domowa, a wręcz świąteczna atmosfera. Część pań krząta się w kuchni, gdzie powstają świąteczne ciasta, inne pracują przy palmie. Tam też można spotkać kilku panów, którzy w miarę swoich skromnych możliwości próbują nie przeszkadzać energicznym kobietom. Każdego roku palma jest inna, ale zawsze jej wielkość przekracza 5 - 6 metrów, choć zdarzały się jeszcze dłuższe. Jak na dzieło tak imponujących rozmiarów palma powstaje bardzo szybko. Wszystko dzięki zgodnej współpracy i rutynie, bo to już dziesiąta palma z Rakowca. Przy okazji rysują się plany na dalsze działania, bo KGW Rakowiec dosłownie kipi energią. Kolejne projekty, pomysły na najbliższe święto śliwki i następny wyjazd rodzą się podczas prac przy palmie. - Tyle jesteśmy warci, ile możemy dać innym - mawia pani Elżbieta Szczukowska i to jest najlepsze uzasadnienie aktywności jej i koleżanek z KGW. Po skończonej pracy wszyscy siadają do wspólnego posiłku, rozmawiają o nadchodzących świętach i o tym, co zostało jeszcze do zrobienia. Słuchając tych rozmów, nie można się nadziwić, skąd ci ludzie czerpią energię i gdzie znajdują czas, aby działać w KGW czy Stowarzyszeniu Mieszkańców i Sympatyków Wsi Rakowiec.
Komentarze