Pierwsza część imprezy organizowanej z inicjatywy lokalnego zespołu Powiślanki polegała na konkursie, podczas którego uczestnicy wykonują piosenki opisujące dokonania lokalnych polityków. Wśród bohaterów lirycznych znaleźli się wójtowie gmin naszego powiatu, burmistrz Kwidzyna, starosta, przewodniczący Rady Powiatu i jeden radny. To właśnie oni musieli podjąć trudną i odpowiedzialną dezyzję, który z dwóch zespołów zachwalających ich dokonania zasługuje na puchar. Konkursowe piosenki wychwalały walory osobiste bohaterów, ale przede wszystkim ich sukcesy i wkład w rozwój jednostek samorządowych, którymi kierują. Zgromadzona publiczność mogła usłyszeć, który z nich jest przystojny, ile kilometrów wodociągów wybudował i jak cenny wkład wniósł w rozwój lokalnej kultury. Biorąc pod uwagę, że wykonawcy, którzy przyjechali z odległych części naszej ojczyzny, raczej nie znali osób, o których śpiewają, nie można im odmówić talentu apologetycznego na miarę mistrza Kadłubka. Sami zainteresowani słuchali z zadowoleniem, a przynajmniej ci, którzy na imprezę przyszli, bo niektórzy z samorządowców, których zasługi z takim oddaniem wychwalano, niestety byli nieobecni. Pojawiła się za to para radnych opozycyjnych, z których min trudno było wywnioskować, czy są zdegustowani laurkami dla politycznych konkurentów, czy żywią głęboką nadzieję, ze już za rok tak ciepłe i pełne podziwu słowa ze sceny festiwalu popłyną pod ich adresem. Tak czy inaczej trzeba mieć nadzieję, że ta część cieszącej się dużą popularnością wśród wykonawców imprezy, była żartem utrzymanym w weselno-biesiadnej konwencji. Zresztą oceńcie sami.
Komentarze