A słuchać było czego. Jedyny polski kosmonauta, który swój lot w kosmos odbył w 1978 roku, opowiadał zajmująco i z uczuciem. Po morderczyn treningu w Gwiezdnym miasteczku na orbitę dostarczył go statek Sojuz 30, wystrzelony z kosmodromu Bajkonur w Kazachstanie. Tam, na pokładzie stacji orbitalnej Salut 6 - Sojuz 29 przez tydzień, wraz z Piotrem Klimukiem i innymi dwoma kosmonautami z ówczesnego ZSRR, prowadził doświadczenia naukowe z wielu dziedzin. Większość z nich została zaplanowana w polskich instytucjach badawczych i placówkach naukowych, a najsłynniejsze z nich, dotyczące krystalizacji półprzewodników w stanie nieważkości, było szeroko komentowane w światowej literaturze branżowej. Do dziś gen. Mirosław Hermaszewski pozostaje jedynym Polakiem, który odbył lot kosmiczny i sądząc po frekwencji podczas spotkania, pamięć o tym wciąż jest bardzo ważna dla Polaków. Na krótko przed spotkaniem z mieszkańcami zgodził się udzielić nam krótkiego wywiadu.
Generał Mirosław Hermaszewski jest wymagającym rozmówcą. Nie wybacza potknięć i natychmiast prostuje wszelkie nieścisłości, oczekując wojskowej rzeczowości. Na przekór temu, kiedy zaczyna już mówić, opowiada wręcz uczuciowo, malowniczo, opisując swoje wspomnienia zza sterów samolotu i przede wszystkim z kosmosu. Gdy mówi o młodości i pierwszych lotach, na jego twarzy pojawia się sentymentalny uśmiech, ale historia udziału w programie Interkosmos to już zupełnie inna sprawa. Tu słowa padają rzeczowo i precyzyjnie, nawet gdy mówi o momencie odstrzelenia statku Sojuz od rakiety nośnej, który jest brutalnym przeżyciem. Gdy jednak opowiada o płomieniach liżących iluminatory lądownika podczas wejścia w atmosferę w czasie powrotu na Ziemię, znów zmienia ton na bardziej osobisty. Nieprzyjemne i niebezpieczne lądowanie opisuje rzeczowo, ale przywitanie na Ziemi z nieskrywanym sentymentem. Podczas dwudziestominutowej rozmowy nie sposób opowiedzieć barwnego życiorysu, ani historii lotu w kosmos. Wszystkich zainteresowanych kulisami jedynego lotu Polaka w kosmos i wszystkich, którzy nie zmieścili się na spotkaniu, odsyłamy do książki generała Hermaszewskiego " Ciężar nieważkości. Opowieść pilota-kosmonauty", a szczególnie gorąco do jej najnowszego wydania, wzbogaconego o nowe wątki.
Komentarze