Minister Środowiska Maciej Grabowski rozwiązuje zagadkę znikającej wody w Liwie. Nie tylko ustala sprawców, ale kieruje sprawę do prokuratury.
Od dłuższego czasu bezradnie obserwowaliśmy, jak malownicza i piekna Liwa dosłownie znika na naszych oczach. Poziom wody opadał w rekordowym tempie, uniemożliwiając pracę elektrowni wodnych, organizację bardzo popularnych wśród mieszkańców spływów kajakowych, które przez lata organizaowało Stowarzyszenie Eko-Inicjatywa, o wędkowaniu już nie mówiąc. Pod znakiem zapytania stanęły również plany spiętrzenia wody i utworzenia zalewu w okolicach ulicy Polnej. Dotychczasowe próby znalezienia odpowiedzi na pytanie, co się stało z wodą z Liwy nie dawały jednoznacznej odpowiedzi. Tej udzielił Minister Środowiska Maciej Grabowski, który w ostatnią sobotę gościł na święcie ziemniaka w Cyganach. Z krótkiego oświadczenia, jakie złożył, wynika, że za brak wody w Liwie i konsekwencje dla ekosystemu, odpowiada olsztyński dyrektor Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych. Zatrzymał on wody Liwy u ujścia jeziora Gaudy, które zasila, powodując w ten sposób zagrożenie dla środowiska w dalszym biegu rzeki. Minister Maciej Grabowski poinformował, że jego zdaniem jest to działanie nielegalne oraz o tym, że złożył w tej sprwie doniesienie do prokuratury. Czy wody w Liwie od razu przybędzie, czy trzeba będzie czekać na roztrzygnięcia prawne nie wyjaśnił. Szczegóły w załączonym materiale wideo.
Reklama
Zagadka znikającej wody w Liwie rozwiązana
Minister Środowiska Maciej Grabowski rozwiązuje zagadkę znikającej wody w Liwie. Nie tylko ustala sprawców, ale kieruje sprawę do prokuratury.
- 11.10.2015 16:00 (aktualizacja 29.09.2023 15:55)
Reklama
Komentarze