Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 14:17
Reklama dotacje rpo

ZNP i Solidarność o strajku i wspólnej walce o interesy nauczycieli

Musimy powalczyć o honor i godność, nikt nie będzie pluł nam w twarz - chociaż te słowa wybrzmiały na koniec konferencji prasowej, podczas której informowano o planach strajku, to najlepiej oddają determinację nauczycieli, zakres ich oczekiwań i solidarność, bo w Kwidzynie do walki stają ramię w ramię dwie centrale związkowe.
ZNP i Solidarność o strajku  i wspólnej walce o interesy nauczycieli

Konferencję prasową zwołali przedstawiciele Związku Nauczycielstwa Polskiego i NSZZ Solidarność Pracowników Oświaty i Wychowania, aby poinformować o skali poparcia dla strajku wśród nauczycieli, ich rzeczywistych żądaniach oraz stosunku do narracji o ich proteście, jaką prowadzą niektóre media i politycy. Wiele gorzkich słów padło pod adresem MEN, a w przypadków członków Solidarności również pod adresem Sekcji Krajowej, która w toku negocjacji zmieniła postulaty wobec rządu. Najważniejsze jednak były słowa kierowane bezpośrednio do rodziców, z prośbą o zrozumienie postawy protestujących. Ta część konferencji rzuciła zresztą nowe światło na postawę nauczycieli, którym chodzi już nie tylko o podwyżkę wynagrodzeń, ale również o godność i przeciwstawienie się fali kłamstw dotyczących ich wynagrodzeń. Nauczyciel stażysta dostaje na rękę 1750 -1800 zł, nauczyciel kontraktowy z trzyletnim stażem otrzymuje pensję w wysokości 1800 - 1900 zł, nauczyciel mianowany 2250 zł, a nauczyciel dyplomowany z dwudziestoletnim stażem zarabia 2800 zł. Cały czas mówimy o kwotach netto, czyli na rękę. Nic więc dziwnego, że wypowiedzi polityków o tym, że nauczyciel zarabia niewiele mniej niż poseł, albo o tym, że ich grupa zawodowa pracuje mniej od innych, a chce zarabiać więcej budzą ich irytację i solidarność zawodową. Z danych przedstawionych na konferencji wynika, że jeżeli dojdzie do strajku, to w Kwidzynie przystąpią do niego wszystkie szkoły. W referendach przeprowadzonych przez związki zawodowe, zdecydowana większość opowiedziała się za strajkiem. Ta forma protestu może być uciążliwa dla rodziców, ale związkowcy podkreślali, że jest całkowicie legalna. Wyjaśnili też, że w szkolnictwie nie ma dobrych terminów na przeprowadzenie strajków, bo z kalendarza wynika, że zawsze są jakieś testy czy egzaminy, na które można się powołać, przekonując, że to nie najlepsza pora do strajku. - Wolicie Państwo, żebyśmy strajkowali w innym terminie i nie przygotowali Państwa dzieci do egzaminów, a potem te egzaminy przeprowadzili? - retorycznie pytano podczas konferencji. Przypomniano też ważną informację, że rodzice uczniów do lat ośmiu mają prawo do nieobecności w pracy spowodowanej koniecznością opieki nad dzieckiem i do zasiłku opiekuńczego na czas tej nieobecności. Nie sprawy formalne dotyczące planowanego na 8 kwietnia strajku były jednak tematem  wiodącym. Najmocniej wybrzmiały głosy z prośbą o zrozumienie kierowane do rodziców i głosy oburzenia na falę kłamstw i hejtu. Nie boimy się żadnej pracy, możemy iść pracować na kasie albo wyjechać za granicę, ale kto wtedy będzie uczył Wasze dzieci? To kolejne z retorycznych pytań, jakie padły podczas konferencji. Jeżeli centralom związkowym nie uda się osiągnąć porozumienia z rządem, to 8 kwietnia rozpocznie się strajk. Wszystkie kwidzyńskie szkoły i zdecydowana większość szkół działających na terenie powiatu od tego dnia nie będą uczyć, czy zapewniać opieki dzieciom i młodzieży, więc warto obejrzeć materiał z konferencji, aby zrozumieć, o co tak solidarnie walczą nauczyciele i co możecie zrobić ze swoimi dziećmi podczas strajku.

 


Podziel się
Oceń

Komentarze

~~~ 28.04.2019 21:24
Wszyscy oświatowi aktywiści biorący udział w tej kwidzyńskiej hucpie pod egidą władz samorządowych, a wymierzonej w legalnie wybrane władze w kraju, powinni zostać poddani bezwzględnej weryfikacji. Decydujący głos mają tu rodzice. To oni powinni zadbać, by ich pociechy nie były w przyszłości edukowane przez nie w pełni sprawnych umysłowo szaleńców, wykorzystujących uczniów jako zakładników.
Cogito 04.04.2019 00:05
BRAWO! Wspaniałe komentarze! "Serce roście patrząc na te czasy!", jak pisał Jan Kochanowski... Ignorancja, zawiść, nienawiść, krótkowzroczność, no i oczywiście wylewanie pomyj! Nawet nie zamierzam bronić nauczycieli, bo większość komentarzy pachnie jak zemsta złych uczniów, którzy po latach frustrującej, nudnej, nieciekawej pracy zawodowej postanowili obwinić o to innych - najlepiej własnych pedagogów. O etatach, godzinach, obowiązkach też nawet nie wspomnę, bo... po prostu trzeba spróbować, a potem gadać głupoty o rzeczach, o których nie ma się bladego pojęcia. Zamiast pleść bzdury, posłuchajcie swoich dzieci, posłuchajcie, co jest dla nich ważne, posłuchajcie, jakim językiem mówią i pomyślcie, że one to wynoszą z domu! Nie ze szkoły, bo ta jest od 7 roku życia. Wtedy system wartości dziecka jest już wstępnie ukształtowany. A belfry mogą tym waszym pupilkom skoczyć, bo jak czytam na fb, nawet prace domowe są niezgodne z prawem. Buhahahahahahah! Powodzenia życzę! A nauczycieli wywalcie do prawdziwej, uczciwej pracy! Tylko... taki drobiazg. Czy pisać, czytać liczyć i pracować nauczyliście się sami?! Jeśli tak, to szacun i ne mam więcej pytań XD
xxx 04.04.2019 08:38
Cogito,nie przesadzaj. Zanim poszedłem do szkoły,już umiałem liczyć i pisać,moje dzieci też. A uczyć z podręczników każdy potrafi,na co dowodem są rodzice uczący swoje dzieci w domu.Przeczytaj jeszcze raz to co napisałeś w drugim zdaniu i akapicie jednocześnie.Teraz już wiesz,dlaczego gros osób nie szanuje nauczycieli? Jak wy się wyrażacie o innych: o swoich dawnych uczniach,którzy wykonując "frustrującą,nudną,nieciekawą pracę zawodową" płacą niemałe podatki i tym de facto składają się na wasze pensje? Jesteście sferą nieprodukcyjną i ciężko pracujący robol musi się natyrać 2 razy dłużej od was,żebyście w cieple,siedząc na tyłkach nauczyli jego dziecko określonych rzeczy. Jednak wy wolicie oczekiwać że do szkoły przyjdzie uczeń już umiejący wszystko i dobrze wychowany,żebyście sami się przy nim nie musieli napracować. A pieniążki,owszem,brać chętnie.Człowiek naprawdę chciałby was szanować,ale nie dajecie ku temu zbyt wielu powodów. Nie poniżajcie chociaż innych,jakbyście sami wykonywali pracę co najmniej ratującą ludziom życie.
Adam 04.04.2019 10:51
Odmienne zdanie to zaraz ignorancja, zawiść i nienawiść? Jeśli jesteś nauczycielem to współczuję Twoim uczniom. Właśnie dzięki takim ja Ty jest taki a nie inny odbiór pracy nauczyciela w dzisiejszych czasach.
wnerwiony rodzic ucznia 03.04.2019 21:56
https://demagog.org.pl/wypowiedzi/czy-za-rzadow-po-psl-byly-podwyzki-dla-nauczycieli/ Nie mogę znaleźć wypowiedzi jakiejś polityk z czasów POprzedniej władzy, która mówiła, że podwyżki dla nauczycieli nie są istotne, bo fakt, że nauczyciele będą więcej zarabiać nie wpłynie na jakość nauczania...Jak znajdę, to wkleję. Na razie przejrzyjcie wykaz podwyżek płac i odpowiedzcie mi na pytanie: czy nauczyciele naprawdę są tak niedocenianą pod względem finansowym grupą zawodową? Zważywszy na to ile godzin w tygodniu realnie pracują, uważam że nie. Moje dziecko (szk.podst.) codziennie ma 7-8 lekcji. Gdy kończy, pod szkołą nie ma 1/3 aut nauczycieli. Skończyli pracę wcześniej. Nauczycielki z bloku klas 1-3 to już w ogóle więcej są poza szkołą niż w niej. Proszę przestać siać głupią propagandę, że nauczyciel później też coś robi. Moje dziecko też wraca do domu i siedzi w książkach, a uczy się czegoś nowego, więc jest to dla niego trudniejsze, niż to słynne "przygotowywanie się do zajęć" przez nauczyciela, który swojego przedmiotu uczy od lat i zna go od podszewki z racji powtarzania tego samego i nauczenia się go na studiach.Obecny strajk nauczycieli to nic innego jak podkładanie nogi rządowi; jak tylko PiS doszedł do władzy - nagle wszyscy zaczęli przymierać głodem i masowo, jedni po drugich, przypomnieli sobie że zarabiają za mało.Nie wiem czy jest jakaś grupa zawodowa, która nie bruździła po zmianie władzy. Nauczyciele - nie życzę wam źle i nie chcę być złośliwy, ale cierpliwie poczekam aż zbierzecie to, co teraz siejecie. Aha, wielu z was ma dzieci i ochoczo pobieracie na nie 500+. Czy ten zastrzyk gotówki jest przez was uwzględniany w domowym budżecie?
Anna 03.04.2019 11:36
Najważniejszy w szkole jest uczeń. Gdyby nie uczniowie nie byłoby szkoły , nauczycieli i pracy. Pozostawianie uczniów w takim czasie jakim są egzaminy gimnazjalne i sprawdzian ósmoklasistów moim zdaniem to świństwo. To nie nasze dzieci są winne Państwa sytuacji materialnej. Mówicie , że pracujecie po 40-50 godzin tygodniowo. Chciałabym to zobaczyć ( no chyba , że są to 2 etaty i wynagrodzenie podwójne). Dlaczego mówicie tylko o pensji zasadniczej, skoro wiadomo że do tego jest jeszcze dodatek za wysługę lat, dodatek motywacyjny , na wsi dodatek wiejski, dodatki specjalne. Proszę pokazać swoje PITy za 2018 rok i zobaczymy czy jest tam kwota 40 000. Gwarantuję, że jest dużo dużo wyższa. Nie mam na myśli nauczyciela stażysty czy kontraktowego, którzy zaczynają pracę, ale nie oczekujmy, że młody niedoświadczony nauczyciel ma zarabiać nie wiadomo ile. Niech najpierw pokaże co potrafi, niech zaszczepi w uczniach pasję do nauczanego przedmiotu. Niech się wykaże. Ja mam nadzieję, że skoro nauczyciele zostawiają nasze dzieci w czasie egzaminu to również nie przyjdą na bale gimnazjalne i ósmoklasistów, bo podawanie im kawki i ciasta i udawanie , że jest miło to wielka przesada.
Nauczycielka. 04.04.2019 22:06
Pani Anno, ostatnie zdanie wezmę sobie do serca! Ciasta jeść nie muszę, kawkę mam gdzie i z kim pić. Chodzenie na bale tego typu traktowałam zawsze jako obowiązek. Dziękuję, bo teraz z czystym sumieniem odmówię uczniom i rodzicom, którzy mnie zwykle ZAPRASZAJĄ.
Adam 03.04.2019 07:21
Do pana, który pytał kiedy strajkować - w lipcu albo sierpniu. Wtedy pokażecie, że zależy Wam na dobru uczniów. Możecie też jeździć dużymi grupami i np. zrobić miasteczko pod sejmem i tam strajkować. Pedagog, który pokazuje, że nie potrafi swoich problemów rozwiązać nie mieszając do tego dzieci dla mnie to słaby pedagog??? Rozumiem, że nie każdy nadaję się do roli nauczyciela, bo ja się do tego nie nadaje, ale nikt chyba Państwa do tego nie zmuszał. Jakby rodzice tak dobrze oceniali Państwa prace to by nie było problemu z poparciem strajku wśród rodziców. Mówicie, że dobrze wykonujecie swoją pracę ale wyniki egzaminów z ostatnich lat pokazują co innego. Mam dzieci i widzę jakie podejście jest niektórych nauczycieli. Pozdrawiam nauczycieli z powołaniem a nie tych, którzy nimi zostali bo nie dostali się na inne studia.
Pan, który pytał kiedy strajkować 03.04.2019 10:16
Lipiec i sierpień to okres częściowo naszych urlopów, jak również i okres wykonywania innych obowiązków: rada klasyfikacyjna, rada plenarna, egzaminy poprawkowe i egzaminy poprawkowe maturalne; ponadto czas przygotowania dokumentacji na nadchodzący nowy rok szkolny. 1 Jeśli zdecydujemy się strajkować w czasie wykonywania naszych obowiązków, to znowu źle. Nie odbędą się egzaminy poprawkowe, nie zostanie zatwierdzona klasyfikacja ostateczna roku szkolnego i nie będzie można rozpocząć nowego roku szkolnego. Rozumiem, że według Pana, w takim razie i w lipcu i w sierpniu, kiedy wykonujemy nasze obowiązki wynikające ze stosunków pracy, też nie powinniśmy strajkować. 2 Zapewne w takim razie padnie propozycja strajku w czasie urlopu - a la pan Rachoń z Minęła dwudziesta. Proszę jednak zrozumieć czym jest strajk, lub sprawdzić to w słownikach, encyklopediach itp. Strajk to odmowa podjęcia obowiązków pracy. Jakoż że w czasie urlopu nie podlegamy takim obowiązkom, nie możemy również odmówić wykonywania naszych obowiązków z racji naszej umowy o pracę, de facto nie możemy podjąć strajku. Podsumowując Panie Adamie, odbiera nam Pan zagwarantowanego w konstytucji prawa do strajku. Są więc równi i równiejsi. My się na to nie zgadzamy. Solidarność walczyła o to, by wszyscy byli równo traktowani.
Adam 03.04.2019 11:37
Nie odbieram prawa do strajku tylko zaproponowałem inny termin lub jego formę aby jak najmniej wciągnąć w to dzieci. Są różne formy strajku, ale jako nauczyciel Pan pewnie to wiem bo lepiej niż ja posługuje się encyklopedią. Tak jak Pan zauważył w tym okresie też wykonujecie prace więc możecie odmówić jej podjęcia np. w tym okresie o którym pisałem. Twierdzicie Państwo, że bardzo dobrze wykonujecie swoją pracę także raczej nie powinno być zbyt dużo osób na egzaminy poprawkowe także mniej dzieci ucierpi. Co do tego o co walczyła Solidarność to co nieco wiem, bo mój tata brał czynny udział w strajku w Gdańsku.
Magda 03.04.2019 00:11
Pani Ewo, Panie Piotrze nic dodać, nic ująć, trafnie powiedziane.
Lol 02.04.2019 20:38
Gdyby nadal rządził prezydent Komorowski, co na szczęście już nie grozi, to zaproponowałby nauczycielom by zmienili pracę i zaciągnęli kredyt.
Piotr 02.04.2019 18:41
Można by uwierzyć w bezstronne intencje związkowych "nauczycieli" gdyby termin strajki nie pokrywał się dziwnym przypadkiem z kalendarzem wyborczym. Gdzie dobro dzieci? Robicie rozróbę polityczną mają w d... ideały jakie powinni mieć nauczyciele! Jeśli wam tak źle i za mało płacą, to zmieńcie pracę lub otwórzcie własną działalność gospodarczą - nikt nikogo nie zmusza do pracy w szkole.
Antonina 02.04.2019 18:51
A co ma wspólnego dobro dzieci z kalendarzem wyborczym? Wiesz coś o jakichkolwiek ideałach? Kto będzie uczył dzieci jeśli wszyscy pójdziemy pracować na kasach albo wyjedziemy? Widać, że nie oglądałeś materiału i nie wiesz o czym była mowa na konferencji, najwyraźniej jesteś jednym z tych trolli albo hejterów, którym płacą za takie wpisy.
rodzic ucznia 03.04.2019 22:01
Wszyscy nie wyjedziecie bo to nierealne. Tym bardziej wszyscy nie pójdziecie pracować na kasach, bo nie nadajecie się do ciężkiej pracy w stresie i dużym tempie w pełnym wymiarze godzin. A szczerze mówiąc bardzo by wam się przydała taka praca, chociaż na okres wakacji. Wtedy szybko wrócilibyście do nauczania i już raczej byście nie narzekali na trudne warunki i niskie wynagrodzenie.
Reklamadotacje rpo
Reklama