Przede wszystkim na to pytanie musieli odpowiedzieć uczestnicy debaty Radia Gdańsk, poświęconej referendum 6. września, która w miniony piątek odbyła się w Kwidzynie. Niespodzianek nie było, ale niektóre poglądy mogły, co najmniej, zaskoczyć.
JOWy pozbawią reprezentacji znaczną część społeczeństwa, duża część głosów zostanie zmarnowana, małe okręgi wyborcze nie będą reprezentatywne i utrwali się system dwupartyjny - to najczęściej wyrażane opinie przeciwników JOW. Najciekawszą jednak wyraził Arwid Żebrowski, reprezentujący podczas debaty PiS. Jego zdaniem, JOWy mogą wyeliminować z polityki kobiety, które nie potrafią tak energicznie i skutecznie jak mężczyźni, walczyć o mandat. W ten sposób paryrtet płci w polityce będzie zagrożony. Rozwiązaniem mogłoby być wystawianie w jednomandatowych okręgach wyborczych, dwóch kandydatów.
Przeciwko JOW opowiedzieli się przedstawiciele PiS oraz PSL, SLD skłoniło się ku modelowi niemieckiemu, w którym część reprezentantów wybieranych jest w JOWach, a część z listy krajowej. Podobne stanowisko przyjęła Nowoczesna PL, ale jej przedstawiciel zachęcał do głosowania za JOWami. Przedstawiciele Kukiz 15 i Platformy Obywatelskiej byli zdecydowanie za i z determinacją starali się rozwiać obawy przeciwników JOW. Konrad Lech, reprezentujący podczas debaty KWW Kukiz 15, przekonywał, że JOWy to tylko pretekst, aby wyrwać scenę polityczną z rąk partii, które ją trwale zdominowały.
Odpowiedź na pierwsze pytanie referendum zarządzonego przez prezydenta Bronisława Komorowskiegona 6-go września, zajęłą większą część czsu przeznaczonego na debatę. Drugiemu więc, poświęconemu finansowaniu partii politycznych, poświęcono znacznie mniej czasu, ale i tu odpowiedzi zaskakiwały.
Nic lepszego niż finansowanie partii z budżetu państwa w Europie nie wymyślono - przekonywał Arwid Żebrowski - to koszt zaledwie półtorej kilometra autostrady rocznie. Pojawia się obawa, że sponsorzy partii politycznych będą domagać się od posłów "odwdzięczenia się" za przekazane im dotacje - z troską mówił Antoni Barganowski z SLD - partie stracą w ten sposób niezależność i będą zmuszone działać w imię interesów rozmaitych lobbystów. Bardzo ciekawą opinię wyraził Marek Sidor, który podczas debaty reprezentował Kwidzyński Komitet Referendalny. Jego zdaniem brak finansowania partii politycznych z budżetu otwiera drogę do kariery politycznej ludziom, którzy już odnieśli w życiu jakiś sukces finansowy, mają wyrobioną markę i cieszą się szacunkiem lokalnej społeczności. Dla takich kandydatów uzyskanie mandatu poselskiego to uwieńczenie kariery życiowej. Gdy ktoś z widowni zarzucił mu, że w ten sposób odcina ludzi młodych od możliwości kandydowania, wyjaśnił że osobiście widzi ich raczej w samorządzie niż w parlamencie.
Debatę poprowadził Wojciech Sulecińsk,i a udział w niej wzięli: Michał Adamczyk - Nowoczena PL, Antoni Barganowski - SLD, Leszek Czarnobaj - PO,Wojciech Cymerys - PSL, Konrad Lech - KWW Kukiz 15, Marek Sidor - KKR oraz Arwid Żebrowski - PiS. Debata odbyła się w audytorium Kwidzyńskiego Centrum Kultury, w piątek 28 sierpnia.
Poniżej debata w całości. Zapraszamy do olądania.
JOWy - kto jest za a kto przeciw?
Przede wszystkim na to pytanie musieli odpowiedzieć uczestnicy debaty Radia Gdańsk, poświęconej referendum 6-go września, która w miniony piątek odbyła się w Kwidzynie. Niespodzianek nie było, ale niektóre poglądy mogły, co najmniej, zaskoczyć.
- 30.08.2015 15:20 (aktualizacja 29.09.2023 15:55)
Komentarze