Pamiętacie dziewczynę, która cisnęła Wam ze sceny, podczas Dni Kwidzyna? To Kasia Piasecka - satyryczka i stand-uperka, która na kwidzyńskiej scenie pokazała swoje łagodniejsze oblicze. Między wejściami znalazła chwilę na rozmowę o koferansjerce, kwidzyńskiej publiczności, stand up-ie i pedagogice.
Żadnych suchych żartów o zębach teściowej ani przebrzmiałych piosenek disco-polo. Spora doza uszczypliwości, dowcipne i inteligentne interakcje w zamian. Kasia Piasecka zdecydowanie odróżniała się od konferansjerów, do których przywykliśmy podczas Dni Kwidzyna. Jej nieco drapieżne, ale i sarkastyczne poczucie humoru chyba przypadło do gustu kwidzynianom, bo w roli konferansjerki pojawiła się u nas już drugi raz. To, co zobaczyliśmy na scenie to tylko jedno z kilku oblicz Kasi, bo serce oddała stand up-om, podczas wykonywania których nie przebiera w słowach. Jest jedną z niewielu polskich stand-uperek i zdecydowanie najlepszą. Jak godzi wolne od cenzury formy ze swoich stand up-ów z rolą konferansjerki na imprezie publicznej? Nie tylko o to zapytaliśmy ją za kulisami sceny tegorocznych Dni Kwidzyna.
Przed Wami Katarzyna Piasecka :)
Kasia Piasecka - drapieżny głos Dni Kwidzyna.
Pamiętacie dziewczynę, która cisnęła Wam ze sceny podczas Dni Kwidzyna? To Kasia Piasecka - satyryczka i stand-uperka, która na kwidzyńskiej scenie pokazała swoje łagodniejsze oblicze. Między wejściami znalazła chwilę na rozmowę o koferansjerce, kwidzyńskiej publiczności, stand up-ie i pedagogice.
- 07.07.2015 12:08 (aktualizacja 29.09.2023 15:55)
Komentarze