Na cmentarzu w Kwidzynie odbyły się dziś uroczystości pogrzebowe zmarłego we wtorek Wojciecha Weryka. W ostatniej drodze towarzyszyłu Mu setki mieszkańców Kwidzyna. Padło wiele ciepłych słów na temat zmarłego a także nie zabrakło chwil wzruszenia.
Wojciech Weryk zasiadał w obecnej kadencji Rady Miejskiej. Był samorządowcem z wieloletnim doświadczeniem a przede wszystkim wielkim społecznikiem. Bardzo mocno angażował się w sprawy miasta i jego mieszkańców. Przez wiele lat pracował w Urzędzie Miejskim gdzie zajmował się promocją miasta i sprawami partnerskimi. Był prawdziwym społecznikiem z powołania a także, przede wszystkim, dobrym człowiekiem.
Wojciech Weryk odszedł w nocy z poniedziałku na wtorek. Odszedł, co podkreślali przemawiający na dzisiejszych uroczystościach goście, zdecydowanie za wcześnie. Jego rodzina i znajomi zapamiętają go, jak sami przyznawali, jako człowieka pogodnego, mistrza ciętej riposty a także osobę, która zdecydowanie bardziej dbała o innych niż o siebie.
Pogrążonej w żałobie rodzinie, kondolencje składali między innymi burmistrz Andrzej Krzysztofiak, burmistrz Roman Bera, przewodniczący Rady Miejskiej Kazimierz Gorlewicz czy były dyrektor I LO w Kwidzynie Witold Iwicki. Na cmentarzu w Kwidzynie zgromadziło się kilkuset mieszkańców, którzy towarzyszyli Wojciechowi Werykowi w jego ostatniej drodze. Nie zabrakło również delegacji z miast partnerskich Kwidzyna, we współpracę, z którymi zmarły był bardzo zaangażowany.
Jako pierwszy, po uroczystościach pogrzebowych, przemówił burmistrz Andrzej Krzysztofiak. Wspominał Wojciecha Weryka przede wszystkim jako człowieka, nie polityka. Przypomniał o jego poświęceniu i zaangażowaniu w życie Kwidzyna a także miłości do sportu. O refleksję pokusił się również Witold Iwicki,przyjaciel Wociecha Weryka, ze szkolnej ławy. Nie kryjąc wzruszenia, wspominał lata spędzone w "Starym ogólniaku". Jak się okazało Wojciech Weryk nie raz ratował kolegów podczas najtrudniejszych sprawdzianów a nawet... matury.
My również zapamiętamy Wojciecha Weryka jako pogodnego człowieka, który podczas obrad Rady Miejskiej każdego rozbrajał swoimi żartami. Zawsze szarmancki wobec kobiet, uśmiechnięty i przede wszystkim pełen życia. Trudno się nie zgodzić również z tym, że odszedł zdecydowanie za szybko.
Poniżej, krótka relacja z tego co dziś działo się na cmentarzu w Kwidzynie.
Komentarze