Nasze córki i wnuczki znajdą się w haremach, z kościołów zdejmą krzyże a modlić będzie się można tylko za zamkniętymi drzwiami. Wszystko to stanie się, jeżeli mnie nie wybierzecie - przekonywał na spotkaniu wyborczym w Kwidzynie Janusz Korwin-Mikke.
Arabska okupacja będzie miała i plusy. Wszelkie podatki, jako sprzeczne z koranem, zostaną zniesione, mordercom będą ucinać głowy na drugi dzień, znikną parady równości, a posłanka Grodzka przypomni sobie, kim jest i natychmiast wskoczy w spodnie. Jeżeli cywylizacja europejska jest najlepsza, a unijna najgorsza to arabska jest tak po środku - przekonywał Janusz Korwin-Mikke na spotkaniu wyborczym w Kwidzynie, które odbyło się 1 maja.
Alternatywą dla widma arabskiej dominacji, która nie przeraża tylko kobiet, bo te lubią mężczyzn agresywnych, jest poparcie kandydatury i programu wyborczego JKM. Powodów zresztą jest więcej, poczynając od absurdalnych przepisów prawnych i podatkowych, a na całkowitym upadku wartości europejskich, dzięki którym w przeszłości białemu człowiekowi udało się podbić cały świat, kończąc. Co ciekawe, Korwin stawia diagnozę sytuacji w Polsce i Unii Europejskiej, której nie lubi szczególnie, bardzo zbliżoną do wielu innych kandydatów na prezydenta, ale wywodzi ją z innych przesłanek. Proponowane przez niego rozwiązania też są podobne. Większość kandydatów mówi wprost o konieczności gruntownych reform podatkowych i prawnych, zmniejszeniu biurokracji i uporania się z korupcją. Mało kto mówi za to o dominacji jednej cywilizacji nad drugą, a to właśnie ten argument może do niektórych przemawiać najsilniej. W końcu jesteśmy europejczykami i to w większości białymi, zatem to my powinniśmy dominować. Jeżeli ktoś ma wrażenie, że już słyszał takie poglądy, to przezornie dodajemy, że w swoim wystąpieniu JKM odciął się od wszelkich totalitaryzmów, roztaczając swoją wizję wolności. Na razie jesteśmy jednak niewolnikami. Poniżej publikujemy kwidzyńskie wystąpienie
Janusza Korwina-Mikkego w całości. Warto obejrzeć przed wyborami.
Korwin-Mikke: Przyjdą Arabowie
Nasze córki i wnuczki znajdą się w haremach, z kościołów zdejmą krzyże, a modlić będzie się można tylko za zamkniętymi drzwiami. Wszystko to stanie się, jeżeli mnie nie wybierzecie - przekonywał na spotkaniu wyborczym w Kwidzynie Janusz Korwin-Mikke.
- 06.05.2015 12:48 (aktualizacja 29.09.2023 15:55)
Komentarze