Starosta o powodach sprzedaży szpitala

Chociaż w tej sprawie wiele już powiedziano, starosta Jerzy Godzik jeszcze raz, na specjalnie zwołanej konferencji prasowej, tłumaczy powody, które skłoniły zarząd powiatu do sprzedaży szpitala.

Niemożność znalezienia środków finansowych na dostosowanie szpitala do wymogów unijnych oraz permanentny brak pieniędzy w budżecie powiatu, którymi można by było pokrywać koszty działalności albo straty z niej wynikające to podstawowe powody, które zadecydowały o sprzedaży 70% akcji szpitala prywatnemu operatorowi. Zdaniem starosty, wobec marnych środków budżetowych, jakimi dysponuje powiat, tylko doświadczony, prywatny operator medyczny może zagwarantować odpowiedni poziom usług w szpitalu i wynikające z niego bezpieczeństwo medyczne mieszkańców powiatu. Szczegóły w załączonym materiale, w którym starosta Jerzy Godzik obszernie wyjaśnia swoje motywy oraz odpowiada na pytania dotyczące ewentualnych konsekwencji sprzedaży, w tym politycznych oraz odnosi się do kwestii odzyskania prawie 4 milionów złotych, które zamiast inwestycji pochłonęły kary i koszty nierozliczonych projektów.



    W czasie gdy odbywała się konferencja starosty nie był jeszcze znany wynik rozmów protestujących pracowników szpitala z przedstawicielami EMC. Po ich fiasku od dzisiaj w szpitalu nasiliła się akcja protestacyjna. Obecnie protest przybrał formę jednogodzinnych strajków, które odbywają się w godzinach od 12.00 do 13.00. W ich czasie pacjenci są przyjmowani tylko w przypadkach nagłych. W tej postaci strajk potrwa do 4 maja, od kiedy to szpital będzie pracował tak jak w dni wolne od pracy. I znowu przyjmowani będą tylko pacjenci w sytuacjach nagłych. Pozostali pacjenci mają być informowani o miejscach, w których udzielone zostaną im świadczenia, na które zostali skierowani. Zdaniem protestujących winę za sytuację w szpitalu ponosi EMC, które nie przedstawiło kompleksowej propozycji podwyżki płac dla pracowników szpitala. Proponowane 100 zł dla personelu zajmującego się żywieniem, utrzymaniem czystości oraz dla sekretarek medycznych, protestujący uznali za niewystarczające.