Takiej ilości motocykli w Kwidzynie jeszcze nie widziano. Liczba maszyn biorących udział w imprezie zorganizowanej przez Motoświry, na pewno przekroczyła 400. O smykałce organizatorów do tworzenia imprez, tak bardzo masowych, świadczy fakt, że był to ich debiut w tej roli.
Przysłowie powiada, że klasę mężczyzny poznaje się po tym nie jak rozpoczyna ale jak kończy. W przypadku imprezy przygotowanej przez Motoświry i początek i koniec wystawiają im jak najlepsze świadectwo. Istny najazd motykli na Kwidzyn obył się beż ofiar a utrudnienia w ruch trwały tylko kilkanaście minut. Wrażenia jakich dostarczyła impreza, z pewnością zrekompensowały te drobne niedogodności. Zauroczeni widowiskiem postanowiliśmy się dowiedzieć jak organizuje się imprezę na taką skalę. Aby było misyjnie sprawdzaliśmy czy stereotyp motocyklisty jako dawcy narządów, wyczerpuje obraz przeciętnego użytkownika jednosladów a żeby było wesej dowiadywalismy się czy motocykl może być wzmacniaczem męskości i czy panom w średnim wieku, pomaga w nawiązywaniu znajomości z dziewczynami. Nie zabraknie też nuty sentymentalnej czyli dziarsko dotrzymujących kroku maszynom wyprodukowanym przez światowych potentatów branzy motocyklowej, poczciwych, polskich SHL-elek dosiadanych przez bohaterów w orzeszkach na głowie. Koniecznie sprawdźcie też jakie dwa najślilniejsze doznania zawładnęły duszą i ciałem Sławka - właściciela ociekającego chromem motoru.
Lewa w górę
Takiej ilości motocykli w Kwidzynie jeszcze nie widziano. Liczba maszyn biorących udział w imprezie zorganizowanej przez Motoświry, na pewno przekroczyła 400. O smykałce organizatorów do tworzenia imprez, tak bardzo masowych, świadczy fakt, że był to ich debiut w tej roli.
- 22.04.2016 12:14 (aktualizacja 29.09.2023 15:54)
Komentarze