Takich emocji na hali przy Wiejskiej nie było od dawna. Pikanterii spotkaniu z drużyną z Zabrza dodawał fakt, że przeciwko kwidzyńskim szczypiornistom mieli zagrać ich dawni koledzy - Robert Orzechowski i Sebastian Suchowicz.
Mecz rozpoczął się niekorzystnie dla gospodarzy. MMTS szybko tracił bramki i wydawało się, że goście są w zdecydowanie lepszej dyspozycji. Kwidzynianom szybko udało się pozbierać i walka nabrała rumieńców. Dalej spotkanie było już wyrównane, bramka za bramkę. Szybko też dały znać o sobie emocje. Kary dwuminutowe sypały się jak z rękawa, a sędziowie obdarzyli czerwonymi kartkami, najpierw Michała Kubisztala z Zabrza a potem Wiktora Jędrzejowskiego z MMTS. Pierwsza połowa zakończyła się jednobramkową przewagą gospodarzy 17 : 16.
Druga połowa rozpoczęła się podobnie do pierwszej. MMTS szybko tracił bramki i w pewnym momencie przewaga Górnika sięgnęła 4 punktów. Kwidzynianom ponownie udało się pozbierać i po 10 minutach mecz nabrał prawdziwych rumieńców. Spotkanie sędziowała para z Płocka - Bartosz Leszczyński i Marian Piechota, a ich decyzje budziły sporo kontrowersji. Po odesłaniu na ławkę kar Michała Daszka halę wypełnił pomruk niezadowolenia, a publiczność głośno sugerowała związki arbitrów z przemysłem poligraficznym. Ostatnie minuty meczu to widowisko jakiego chyba na Wiejskiej jeszcze nie oglądaliśmy. Kwidzynianie rzucili pięć bramek pod rząd, tracąc w tym czasie tylko jedną. Po raz pierwszy też na tej hali publiczność oglądała koncówkę meczu na stojąco. Należy podkreślić fantastyczną dyspozycję Michała Daszka, który siedem razy umieścił piłkę w bramce Górnika i postawę Krzysztofa Szczeciny broniącego dziś fantastycznie. Jego skuteczne interwencje z pewnością zadecydowały o wyniku meczu, w tym aż trzy obronione rzuty karne. Spotkanie zakończyło się pewnym zwycięstwem kwidzynian 35 : 30. Zdobyte dziś dwa punkty mocno poprawiły wszystkim humory.
Dawne filary MMTS czyli Robert Orzechowski i Sebastian Suchowicz wypadli dziś słabo. Orzech rzucił zaledwie dwie bramki, a Suchowicz grał krótko i mało efektownie. Po meczu słabą dyspozycję tłumaczył naciągnięciem pachwiny.
Nim opadły emocje udało się nam porozmawiać z dwójką bohaterów dzisiejszego spotkania: fantastycznie broniącym Krzysztofem Szczeciną i zdobywcą siedmiu bramek Michałem Daszkiem, którzy odpowiadali na pytania Rafała Cybulskiego.
Piękne zwycięstwo MMTS
Po emocjonującym i bardzo zaciętym meczu MMTS Kwidzyn pewnie pokonał przed własną publicznością Górnika Zabrze 35 : 30.
- 20.10.2013 19:51 (aktualizacja 29.09.2023 15:57)
Reklama
Komentarze