Podobnie jak przed rokiem, pomysł narodził się w głowie Andrzeja Zdunowskiego, który do udziału w przedsięwzięciu namówił swoich przyjaciół z KSSK Gward oraz tych, którzy zgodzili się użyczyć swoich twarzy na potrzeby stworzenia teczek rzekomych agentów. Przygotowaniem "archiwaliów" również zajął się Pan Andrzej, on też skłonił dyrektora biblioteki Piotra Widza do współpracy przy tworzeniu programu. Jeżeli zatem twarze znajomych w nim przedstawione wydadzą się Wam podobne do działających na szkodę PRL agentów "Sword" i 'Kitty" to pamiętajcie, że to tylko żart. "Bokser" też nie jest pospolitym przestępcą, tylko zacnym obywatelem, który płaci podatki i szanuje ład konstytucyjny RP. Nie znaczy to jednak, że w przepastnych archiwach biblioteki nie znajdują się jakieś akta byłych agentów lub innych TW. Po prostu jeszcze ich nie odnaleziono, a może spłonęły na stosach MSW na początku lat 90-tych....nie wiadomo. Tak czy inaczej uzbrojeni agenci służb specjalnych na razie jeszcze nic z biblioteki nie wynosili, a Wojsko Polskie nie ponosi szkód, a już na pewno nie z powodu działalności przedstawionych w filmie rzekomych agentów. Dziękujemy za interakcje i przepraszamy tych, którzy się przejęli.
Teczki z biblioteki
Z niemałą przyjemnością informujemy, że sądząc po mailach i telefonach oraz ilości pytań zadawanych osobiście, wielu z Was przejęło się znaleziskiem w bibliotece, o którym informowaliśmy 1 kwietnia. Spieszymy więc uspokoić, że był to tylko primaaprilisowy żart.
- 04.04.2017 19:03 (aktualizacja 29.09.2023 16:00)
Reklama
Komentarze