Z niemałą przyjemnością informujemy, że sądząc po mailach i telefonach oraz ilości pytań zadawanych osobiście, wielu z Was przejęło się znaleziskiem w bibliotece, o którym informowaliśmy 1 kwietnia. Spieszymy więc uspokoić, że był to tylko primaaprilisowy żart.
Najazdem uzbrojonych po zęby funkcjonariuszy służb specjalnych zakończyło się odkrycie nieznanych dotąd dokumentów w kwidzyńskiej bibliotece. Materiały opatrzone klauzulą "ściśle tajne" w ubiegłą środę zostały zarekwirowane i wywiezione w nieznanym kierunku.