- Ten kraj nie jest w ruinie, ten kraj pokazał tego dnia, że jest kolorowy, że jest zadziwiający, że jest nowoczesny bardzo - powiedział podczas podsumowania 24 Finału WOŚP w Kwidzynie, Jurek Owsiak, który tradycyjnie już, przyjechał osobiście podziękować wszystkim grającym z Orkiestrą.
Przez cały dzień obserwowaliśmy kwidzyńskie akordy 24 Finału WOŚP, od chwili jego rozpoczęcia do momentu kiedy to policzone zostały ostatnie pieniążki ze skarbonek, dostarczanych przez wolontariuszy i aukcji odbywających się na hali. Mnóstwo ludzi okazało wiele serca, działo się naprawdę sporo.
Unikatową i wspaniałą cechą kwidzyńskich Finałów WOŚP jest licytacja złotych serduszek wykonanych i ofiarowanych Orkiestrze przez zakład złotniczy państwa Jakusików. Dokładnie tak samo było w tym roku. Pięć złotych serduszek zlicytowano za łączną kwotę 24 400 złotych.
To też jest już tradycją kwidzyńskich finałów. Pokojowy Patrol, wspólnie z mieszkańcami odwiedzającymi halę przy Wiejskiej, maluje wielki wośpowy obraz, który później trafia na licytację. Nie inaczej było w tym roku.
Już po raz szósty wystartował bieg "Policz się z cukrzycą". Ponad dwieście osób biegiem, truchcikiem albo spacerkiem pokonało jego trasę. Uczestnicy przekonywali, że nie czas na mecie jest ważny, ale wspólny udział w Orkiestrze.
Dla wszystkich, którzy przyjdą na halę z dzieciakami oraz dla tych, którzy zechcą wesprzeć konta WOŚP poza licytacjami, działa sklepik z gadżetami Orkiestry i nie tylko.
Przez cały dzień, na hali przy Wiejskiej, za wrzut do puchy Pokojowy Patrol prowadzi szkolenie z udzielania pierwszej pomocy. Resuscytacja oddechowo-krążeniowa i defibrylator - jeżeli nic Wam to nie mówi, to koniecznie przyjdźcie się przeszkolić.
Jako jedni z pierwszych, orkiestrowe granie w Kwidzynie rozpoczęli członkowie KSSK GWARD. Do dyspozycji Orkiestry oddali oni swoje dwa efektowne pojazdy oraz terminale płatnicze uzupełniające tradycyjne skarbonki.